Witam,
Dziś chciałbym omówić bardzo ważną dla mnie kwestię. Jako że jestem kotem lubiącym towarzystwo, oczekuję od moich współlokatorów chociaż minimum zainteresowania. Już zdążyłem zauważyć, że świat w którym żyją Daniel i Patrycja jest okropny. Na nic się nie ma ciągle czasu i coś trzeba przekładać na później. Nie mam im tego za złe, bo w końcu pracują na moją karmę ;) . Gdy rano oboje wychodzą do pracy, wtedy ja siedzę sam. Oczekuję że po powrocie z pracy wykażą chociaż trochę zainteresowania. Patrycja nawet gdy się gdzieś spieszy znajdzie czas na to, żeby mi go poświęcić. Daniel natomiast takiego nawyku nie ma, ale i na to znalazłem sposób. Dziś np wszedł do domu i zamiast się ze mną bawić od razu wziął się za przekładanie jakiś papierów. Nie wiele myśląc wszedłem na parapet i przypadkiem zrzuciłem kwiatek. Nawet nie może być na mnie zły, bo wie że to jego wina. Uczę go tego już dobre kilka miesięcy, ale nie mogę wprowadzić w nim tego nawyku. Przez niego popsułem już: dwie doniczki, lalkę porcelanową i tapetę w przedpokoju. Mam nadzieje, że pójdzie po rozum do głowy i zacznie w końcu wykazywać zainteresowanie.
Jeśli mielibyście jeszcze jakieś inne pomysły na to jak zwrócić na siebie uwagę chętnie je wypróbuje.
pozdrawiam
Felek