piątek, 20 września 2013

Spadająca zasłona

Hej,

     Czy Wasi ludzie też ciągle zakładają zasłony ?? U mnie właśnie tak jest. W zasadzie to ciągle zakładają jedną zasłonę, która wisi koło telewizora. Gdy tylko się oddalają wychodząc do pracy ja biegnę na telewizor. Chwilę potem wiszę na zasłonie. Niesamowita frajda( polecam) wisieć tak i czekać, aż zasłona żabka po żabce się odpina. Gdy w końcu spadnie na dół, mogę się swobodnie położyć w niej. Śpiąc, czekam na Patrycję i Daniela, aby  wreszcie mogli zapiąć tę zasłonę. Zupełnie nie wiem co sprawia im taką przyjemność w zakładaniu jej z powrotem, gdy wiedzą że i tak ją zdejmę.

pozdrawiam,

Felek

wtorek, 27 sierpnia 2013

Przerwa - podsumowanie roku :)

Hej wszystkim,

Wreszcie się doczekałem. Daniel ma czas :) Sam nie umiem obsługiwać komputera, a wszystko przez tą myszkę. Po prostu zamiast jej używać to się nią bawię. Minął już rok odkąd mieszkam z Danielem i Patrycją. Muszę powiedzieć że był to intensywny rok. Najpierw nowe otoczenie i nowe terytorium. Potem nauka nas samych. Co mogę ja co mogą oni itd. Następnie pomysł z pisaniem bloga, który jak się okazało był trafiony za co dziękuję czytelnikom. Teraz jak już pisałem przerwa spowodowana zmianą pracy przez Daniela. Czułem się zaniedbywany, ale szybko znalazłem sposób na zainteresowanie. Zdejmowanie zasłon stało się moim ulubionym zajęciem pod nieobecność wspomnianej dwójki. Teraz gdy Daniel chyba już ogarnął to co robi będę miał więcej czasu na realizację pomysłów dotyczących naszego bloga.

Do zobaczenia :)

środa, 5 czerwca 2013

Mały skok dla świata, wielki dla mnie

Witam wszystkich !!

      Od razu na wstępie chciałbym się  pochwalić moim nowym wyczynem. Do tej pory barierę nie do pokonania w domu, stawiała mi szafa. Otóż już NIE !! Nie od dziś. Dziś gdy Daniel przyszedł z pracy zaskoczyłem go tym, iż nie wybiegłem na powitanie( szczerze mówiąc to zawsze biegnę żeby zobaczyć co się dzieje na klatce, no ale nie będę go wyprowadzał z błędu). Gdy wszedł do pokoju zobaczył mnie na najwyższym miejscu w pokoju. Najlepszy punkt widokowy jaki może być od dziś należy tylko do mnie !!. Wspomniana szafa  była dla mnie od małego kociaka intrygująca. Kilka razy Daniel lub Patrycja wsadzali mnie tam, ale gdy sam chciałem się tam dostać to okazywało się niemożliwe. Ale jak to mówią cięzki trening się opłaca.
Oczywiście nie wskoczyłem tam  z podłogi. Zrobiłem to sposobem. Najpierw sforsowałem biurko, a z biurka z całych sił wyskoczyłem w górę i znalazłem się na szafie. To był mały skok dla świata, ale wielki dla mnie. Szafa odkryła  przede mną nowe możliwości. Najważniejsze z nich to fantastyczne miejsce do spania, które z miejsca  stało się moim ulubionym.
     Czekam na Patrycje jak skończy pracę. Dopiero ona będzie zdziwiona z mojego wyczynu. Jedno co mogę radzić swoim kocim przyjaciołom. Nie rezygnujcie z marzeń. Jeśli ciężko pracujecie to spełnią się !!

sobota, 1 czerwca 2013

Dzień dziecka

hej

Dziś dzień dziecka  więc z tej okazji życzę swoim kochanym ludziom którymi się na co dzień opiekuję wszystkiego najlepszego. Jestem Pewien, że każdy kot który się opiekuje tymi bezradnymi ludźmi może myśleć podobnie. Tak więc w imieniu swoim i swoich kocich braci życzę wszystkim naszym ludzkim dzieciom wszelkich spełnień marzeń!! :)

wtorek, 21 maja 2013

Brak zainteresowania

Witam,

      Dziś chciałbym omówić bardzo ważną dla mnie kwestię. Jako że jestem kotem lubiącym towarzystwo, oczekuję od moich współlokatorów chociaż minimum zainteresowania. Już zdążyłem zauważyć, że świat w którym żyją Daniel i Patrycja jest okropny. Na nic się nie ma ciągle czasu i coś trzeba przekładać na później. Nie mam im tego za złe, bo w końcu pracują na moją karmę ;) . Gdy rano oboje wychodzą do pracy, wtedy ja siedzę sam. Oczekuję że po powrocie z pracy wykażą chociaż trochę zainteresowania. Patrycja nawet gdy się gdzieś spieszy znajdzie czas na to, żeby mi go poświęcić. Daniel natomiast takiego nawyku nie ma, ale i na to znalazłem sposób. Dziś np wszedł do domu i zamiast się ze mną bawić od razu wziął się za przekładanie jakiś papierów. Nie wiele myśląc wszedłem na parapet i przypadkiem zrzuciłem kwiatek. Nawet nie może być na mnie zły, bo wie że to jego wina. Uczę go tego już dobre kilka miesięcy, ale nie mogę wprowadzić w nim tego nawyku. Przez niego popsułem już: dwie doniczki, lalkę porcelanową i tapetę w przedpokoju. Mam nadzieje, że pójdzie po rozum do głowy i zacznie w końcu wykazywać zainteresowanie.
      Jeśli mielibyście jeszcze jakieś inne pomysły na to jak zwrócić na siebie uwagę chętnie je wypróbuje.

pozdrawiam 
Felek

piątek, 17 maja 2013

BLOG MIESIĄCA

Witam,

       HA !!! Nie opisaną radość sprawił mi wynik konkursu na blog miesiąca. Zdobyliśmy 111 głosów. Za wszystkie chciałbym podziękować. Każdy był tak samo ważny, gdyż drugie miejsce miało o jeden głos mniej. Zajęcie pierwszego  miejsca dla takiego młodego bloga to duży sukces. Postaram się nie zawieść osób, które oddały na nas głos.
      Przepraszam jednak za przerwę w dodawaniu postów. Jest to podyktowane tym, iż Daniel zmienił pracę A jak zapewne wiecie to początki są trudne. Dlatego też  trochę zaniedbałem blog. Mam jednak nadzieję, że szybko się ogarnę i znów razem z Danielem będziemy tworzyć dalszą historię życia oczami kota.

Pozdrawiam FELEK
     

wtorek, 30 kwietnia 2013

Konkurs na Blog Miesiąca

hej,

      Chciałbym podziękować tym którzy oddali głos na nasz blog. Aktualnie mamy 79 głosów i jest to pierwsze miejsce. Nie wiem do kiedy można głosować. Z tego co widziałem to w konkursie na blog miesiąca marca głosy oddawany były prawie do połowy kwietnia. 
      Jeszcze raz dziękuje tym  którzy już zagłosowali, a jeśli ktoś jeszcze chciał oddać swój głos to poniżej przedstawiam link:

niedziela, 28 kwietnia 2013

Wiosenne porządki :)

hej

     Za nami piękna sobota. Cały dzień wygrzewania się w słońcu. Przy takim natężeniu słońca moja sierść spada ze mnie jakieś 5 razy  częściej niż normalnie. Ubrania Daniela i Patrycji ciągle są pokryte moją sierścią. To się nazywa zdobywanie terenu. Ja siedzę w domu, a oni noszą ze sobą mój zapach. Jestem nowoczesnym kotem. Po co mam sam wszystko robić skoro ktoś może robić to za mnie. Ale jest też inny problem. Co drugi dzień odkurzane jest mieszkanie. Moi bliscy wpadli na "genialny" pomysł. Odkurzają też mnie. Na początku ich podrapałem i się schowałem, ale z czasem zaczęło mi się to podobać. I mogę wam powiedzieć, że to naprawdę przyjemne.  Teraz gdy tylko włączają to głośne urządzenie, sam przychodzę.
    
Dziś leniwy niedzielny poranek. niestety za oknem deszcz. Co można robić w taki dzień??? Chyba tylko spać. Dlatego też  to robię.

Pozdrawiam

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Świat Wiedzy - Korzystanie z kuwety




      Każdy z was kto decyduję się posiadanie kota takiego jak ja w domu, chce aby ten jak najszybciej nauczył się korzystać z kuwety.  Nauka ta sama w sobie nie jest trudna. Czasem od razu nauczymy się gdzie mamy się załatwiać, a czasem trwa to kilka tygodni. Najważniejsze jest to abyś był cierpliwy. Nie wolno nas bić, ani krzyczeć. Nie wolno też karcić, gdy nie zostaniemy złapani na gorącym uczynku. Poniżej przedstawiam wam kilka wskazówek, abyście traktowali swoje koty z należytym szacunkiem.
 
      Daniel i Patrycja też nie wiedzieli gdzie ustawić moją kuwetę. Moja pierwsza wizyta u nich w domu zaczęła się od tego, że Daniel wsadził mnie do kuwety, a ja siedziałem w niej wystraszony. Po chwili zrobiłem siku, a oni się cieszyli.Od razu zrozumiałem, że jest to moja toaleta. Moja kuweta wylądowała w łazience. Nie było jednak lekko, bo pewnego razu była zamknięta, a ja musiałem tam szybko iść. Miauczałem nie pomogło, więc przyozdobiłem chodnik który leży pod drzwiami wejściowymi. Nie byli na mnie źli, bo to była ich wina. Szybko nauczyli się, że drzwi powinny być zawsze uchylone.

A oto dobra rada dla ludzi chcących przejść przez życie wraz z nami:

      Pamiętajcie że kuweta powinna stać z dala od naszej miski z jedzeniem oraz legowiska. Pamiętajcie, że nie  załatwiamy się w pobliżu takich miejsc. Najczęściej pojemnik ląduje w łazience, co często odpowiada i nam i naszym dużym towarzyszom. Ważne jest też, aby kuweta zawsze była czysta. Nie będziemy się załatwiać do brudnej, a jak zrobimy to gdzie indziej, nie możesz być na nas zły, bo to Twoja wina. Konieczne jest też posiadanie kuwety odpowiednich rozmiarów. Powinna być taka, abyśmy mogli się w niej swobodnie poruszać.
 

      Gdy zdarza się małemu kotu załatwiać na podłodze, a dzieje się to na waszych oczach(tylko i wyłącznie wtedy, potem już nie przyniesie to efektu), stanowczo powiedz PSSSSIIIKKK!!! Lub NIE. Należy chwycić kociaka za skórę na karku i zanieść go do kuwety. Jeśli kot jest zdezorientowany , możesz wziąć jego łapkę i poruszać nią w żwirze. Z czasem kociak zrozumie, że załatwiać musi się do kuwety.

sobota, 20 kwietnia 2013

Poznajemy się - Boski


        Witam dziś chciałbym przedstawić wam kota o imieniu Boski. Napisała do nas Pani Edyta, która z nim mieszka.  Jest to kot starej daty i jeszcze zamiast na myszki komputerowe poluje na prawdziwe myszy.i Nie napisał tego ze swojej perspektywy, tylko zrobiła to właśnie Edyta.

        Nasza historia jest trochę skomplikowana i niestety smutna, ale nie brakuje w niej miejsca na masę radości. Kiedy Boski(jeszcze wtedy tak się nie nazywał) miał miesiąc trafił do nowego domu. Słodki, mały kociak, który ciągle psocił i wszędzie właził (w sumie do tej pory tak jest). Mając rok zaczął chorować, przeszedł setki badań, które nic szczególnego nie wykazywały, a jego stan ciągle się pogarszał zarówno psychicznie jak i fizycznie. Objawy tj. wydrapywanie sierści doprowadzające do rozległych ran (głównie szyi), wskazywały na pasożyt skórny lub jakąś alergię. Niestety, badania nic nie wykazały, a były strasznie dla niego męczące. Dostawał sterydy i był karmiony specjalną karmą dla alergików. Dalej nic. W pewnym momencie objawy same zaczęły ustępować. Nadszedł czas powiększenia rodziny i niestety Boski musiał zmienić dom, ponieważ rodzice bali się że źle zareaguje na dziecko- chcąc czy nie chcąc ten kocurek ma swój zadziorny charakterek i nie toleruje obcych. Mając 3,5 roku trafił on do mnie i tak sobie żyjemy razem Objawy choroby zaczęły same z siebie zaczęły ustępować i póki co rzadko się powtarzają i to w małym stopniu.
         Boski jest uroczym leniuszkiem, ze ślicznym wyrazem pyszczka i otyłym, wiszącym brzuszkiem, który uwielbia przesiadywać na parapecie i "rozmawiać" z ptakami. Nie zamieniłabym go na żadnego innego kota.
          

czwartek, 18 kwietnia 2013

Odwiedziny - Merry



Hej
      W dzisiejszym odcinku odwiedzimy Merry. Szara kocica rasy dachowiec opowie nam kilka słów o sobie. 

 Merry




Podróże po ścianie
    Urodziłam się na osiedlu Stok w Kielcach.  Było nas kilkoro, ale dokładniej liczby nie pamiętam to było  jakieś 10 lat temu. Pierwszym człowiekiem, którego poznałem był Paweł. Już zacząłem się do niego  przyzwyczajać, gdy musiałam zmienić miejsce zamieszkania. Mój nowy dom też miał być na Stoku u kolegi Pawła
     Nowy dom i nowe otoczenie zawsze bywają stresujące. Mój nowy opiekun Michał to zapalony piłkarz. Ilość piłek w mieszkaniu była przerażająca. Lubiłam grać z Michałem, ale tylko gdy grał małą piłeczką. Jednak gdy w ruch szła duża piłka uciekałam, żeby nie dostać rykoszetem. Świetny pomysł mieli z  obiciem przedpokoju wykładziną. Potrafiłam cały dzień przesiedzieć nad drzwiami z wbitymi pazurami w wykładzinę.
moje łóżko
      Ogólnie jest sielanka. Pan wyciął dziurę w drzwiach do łazienki i mogę sobie wchodzić i wychodzić gdy tylko mi się podoba , nawet gdy drzwi są zamknięte. Mam własne krzesło obok jego łóżka. I osobisty drapak w postaci mebli kuchennych.
     Pozdrawiam mrrrrau

wtorek, 16 kwietnia 2013

Blog Miesiąca

hej,

Od dziś zaczyna się głosowanie na Blog Miesiąca Kwietnia.
Oto link: http://www.blogmiesiaca.blogspot.com/2013/04/2300-zaczynamy-konkurs.html
Jeśli ktoś z czytelników chciałby oddać głos na Zycie Oczami Kota zachęcam do odwiedzenia strony.
Póki co Nasz blog ma 1 głos ;)
pozdrawiam

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

krótka przerwa

       
        Cześć wszystkim

      MYK MYK MYK i wiosna.... Wreszcie upragnione słońce, zielona trawa i latające ptaki. Weekend można zaliczyć do udanych. Daniel w piątek miał spotkanie klasowe z liceum,  a w sobotę z Patrycją byli u znajomych .... a potem zdychanko całe dnie. Dlatego właśnie to udany weekend.  mogłem mu dokuczać, zaczepiać i wkurzać cały czas, a jemu nie chciało się mnie łapać. Właśnie przez to sobotę i niedzielę miałem na tyle zajętą, że nie mogłem tutaj nic napisać. Wkrótce relacja z pierwszego wiosennego spaceru. Zapraszam do czytania:) i oglądania zdjęć:)

piątek, 12 kwietnia 2013

Rybka

hej

      Przeglądając dziś różne strony natknąłem się na fajny obrazek. Uświadomiłem sobie, że jeszcze nigdy nie widziałem żyjącej rybki. Oczywiście nie raz udało mi się zjeść jakąś, ale nigdy nie widziałem żadnej na żywo. Wydaje mi się, że moja reakcja na rybkę w domu byłaby taka sama jak tego kota ;)

czwartek, 11 kwietnia 2013

Ciekawostki - Sławne koty i ich ludzie



Witam

      Nie od dziś wiadomo, że to koty są najmądrzejszymi zwierzętami(wliczając w to ludzi). Dlatego też czasem koty pozwalały towarzyszyć ludziom w ich pracach. Większość wybitnych ludzi nie osiągneło by takiego sukcesu bez nas. Oczywiście są ludzie, którzy sobie i bez nas radzą, ale to jakieś przypadki. Poniżej chciałbym przedstawić listę kotów, którym towarzyszyli ludzie przy pracy. Niestety takiej listy nie ma, jest tylko taka zrobiona przez człowieka. Oni uznają że to ich zasługa. Oto ta lista:
Oto kilka przykładów:
Raymond Chandler – Amerykański twórca kryminałów traktował swoją kotkę perską jak „osobistą sekretarkę”.
Dantes – XVIII wieczny francuski poeta miał kotkę, która trzymała mu w łapkach świecę, kiedy ten pracował. Dzięki takim wyczynom kotka stała się sławna w całym świecie i opisywał ją nawet warszawski Monitor z 1797 roku.
Karol Dickens – Miał kotkę, która potrafiła wyczuć zmęczenie swojego opiekuna i łapką gasiła świecę, kiedy ten kończył pracę. Od początku była kotem literackim, ponieważ przyszła na świat w pracowni pisarza.
Thomas Stearns Eliot – Brytyjski poeta i dramaturg. Został nagrodzony literacką nagrodą Nobla. Przeszedł do historii jako twórca wierszy, które do dziś są śpiewane w musicalu „Koty”.
Jurij Gagarin – dwa razy w tygodniu sprowadzał samolotem specjalną karmę z Paryża dla swego ulubionego persa.
Delilah i Freddy Mercury
Ernest Hemingway – Zakupił krowę, aby mieć mleko dla swych 40 kotów. Tym najukochańszym pozwalał jeść przy stole.
Freddie Mercury - Często się pokazywał w kurtce, na której były uwiecznione wszystkie jego koty. Miał kilkoro ulubieńców, rozpieszczał je do niemożliwości, a kocicy imieniem Delilah poświęcił nawet piosenkę (na ostatniej płycie „Innuendo”, 1991).
Wolgfang Amadeusz Mozart – Hodowca psów i kotów.
Kardynał Richelieu – Do tego stopnia kochał swoich 14 kotów, że w testamencie zapisał im dużą część majątku.
Leonardo da Vinci – Powiadał, że nawet najmniejszy kot jest arcydziełem.
Winston Churchill - Był właścicielem dwóch kotów – Nelson otrzymał imię po słynnym brytyjskim admirale, a Jock spał ze swym panem i towarzyszył mu przy posiłkach – podobno premier nie zaczął obiadu, gdy nie było przy nim Jocka.
Albert Einstein – Miał kota o imieniu Tiger, kot wpadał w depresję zawsze, gdy padało. Fizyk bardzo lubił kota i martwił się, że nie może poprawić mu humoru. Lata po śmierci Tigera powiedział: Człowiek musi tak długo pracować, by o nim pamiętano. A kocur był ze mną przez chwilę, a latami wspominam go w deszczowe dni.
Wojciech Mann – Ma  kota którego  nazywa Kazik, choć jego pan pieszczotliwie nazywa go futrzanym kretynem.

środa, 10 kwietnia 2013

Świat Wiedzy odcinek 1 - Ogon



Hej 

Dziś artykuł o naszych ogonach. Może jeszcze nie wszyscy czytelnicy wiedzą do czego on właściwie służy. A jeśli nawet to może są osoby które dopiero chcą sprawić sobie kota i każda wiedza jest przydatna. Mój ogon to wyznacznik tego, co czuje w danej chwili. Oczywiście nie chodzi mi tylko o najeżoną sierść na nim lub nie, ale o ruchy ogonem.
Jest kilka rodzajów wyglądu i ruchu ogonem. Oto kilka z nich:
1. Ruch uniesionym do góry ogonem – mam ochotę na zabawę;
2. podniesiony ogon do góry – Jestem nastawiony przyjaźnie. Czyli niczego się nie obawiam, a jeśli Cię tak witam po Twoim powrocie do domu oznacza to się za Tobą stęskniłem;
3. Ruszanie końcówka ogona – jestem czymś zainteresowany;
4. kot podkulony pod siebie – jestem uległy, ale mogę zaatakować – boję się;
5. uderzanie ogonem o podłogę – jestem czymś podekscytowany  lub poirytowany;
6. ogon uniesiony do góry nastroszony – jestem zdenerwowany mogę zaatakować.

Jest pewnie jeszcze wiele znaczeń ruchu naszego ogona, ale jeszcze jestem młody i ciągle się uczę.  Jeśli ktoś zna więcej ciekawostek z tego zakresu proszę o komentarz. Każda informacja może pomóc ludziom w zrozumieniu nas.

Pozdrawiam Felek