czwartek, 11 kwietnia 2013

Ciekawostki - Sławne koty i ich ludzie



Witam

      Nie od dziś wiadomo, że to koty są najmądrzejszymi zwierzętami(wliczając w to ludzi). Dlatego też czasem koty pozwalały towarzyszyć ludziom w ich pracach. Większość wybitnych ludzi nie osiągneło by takiego sukcesu bez nas. Oczywiście są ludzie, którzy sobie i bez nas radzą, ale to jakieś przypadki. Poniżej chciałbym przedstawić listę kotów, którym towarzyszyli ludzie przy pracy. Niestety takiej listy nie ma, jest tylko taka zrobiona przez człowieka. Oni uznają że to ich zasługa. Oto ta lista:
Oto kilka przykładów:
Raymond Chandler – Amerykański twórca kryminałów traktował swoją kotkę perską jak „osobistą sekretarkę”.
Dantes – XVIII wieczny francuski poeta miał kotkę, która trzymała mu w łapkach świecę, kiedy ten pracował. Dzięki takim wyczynom kotka stała się sławna w całym świecie i opisywał ją nawet warszawski Monitor z 1797 roku.
Karol Dickens – Miał kotkę, która potrafiła wyczuć zmęczenie swojego opiekuna i łapką gasiła świecę, kiedy ten kończył pracę. Od początku była kotem literackim, ponieważ przyszła na świat w pracowni pisarza.
Thomas Stearns Eliot – Brytyjski poeta i dramaturg. Został nagrodzony literacką nagrodą Nobla. Przeszedł do historii jako twórca wierszy, które do dziś są śpiewane w musicalu „Koty”.
Jurij Gagarin – dwa razy w tygodniu sprowadzał samolotem specjalną karmę z Paryża dla swego ulubionego persa.
Delilah i Freddy Mercury
Ernest Hemingway – Zakupił krowę, aby mieć mleko dla swych 40 kotów. Tym najukochańszym pozwalał jeść przy stole.
Freddie Mercury - Często się pokazywał w kurtce, na której były uwiecznione wszystkie jego koty. Miał kilkoro ulubieńców, rozpieszczał je do niemożliwości, a kocicy imieniem Delilah poświęcił nawet piosenkę (na ostatniej płycie „Innuendo”, 1991).
Wolgfang Amadeusz Mozart – Hodowca psów i kotów.
Kardynał Richelieu – Do tego stopnia kochał swoich 14 kotów, że w testamencie zapisał im dużą część majątku.
Leonardo da Vinci – Powiadał, że nawet najmniejszy kot jest arcydziełem.
Winston Churchill - Był właścicielem dwóch kotów – Nelson otrzymał imię po słynnym brytyjskim admirale, a Jock spał ze swym panem i towarzyszył mu przy posiłkach – podobno premier nie zaczął obiadu, gdy nie było przy nim Jocka.
Albert Einstein – Miał kota o imieniu Tiger, kot wpadał w depresję zawsze, gdy padało. Fizyk bardzo lubił kota i martwił się, że nie może poprawić mu humoru. Lata po śmierci Tigera powiedział: Człowiek musi tak długo pracować, by o nim pamiętano. A kocur był ze mną przez chwilę, a latami wspominam go w deszczowe dni.
Wojciech Mann – Ma  kota którego  nazywa Kazik, choć jego pan pieszczotliwie nazywa go futrzanym kretynem.

2 komentarze: