Przeglądając artykuły o naszych
pupilach wpadłem na ciekawy fragment pewnej książki. Chyba ją zakupię. Na razie
przedstawiam wam tylko fragment.
Gyorgy Balint - Z pamiętnika kota
"Nieprawda, że nie lubię
domowników. Ja także potrafię kochać jak każde inne żywe stworzenie, ale nie
bezkrytycznie. Kocham tylko tego, kto na to zasługuje. Uczuć swoich nie wyrażam
w sposób głośny i teatralny. Kto nie rozumie cichego mruczenia, ten nie jest
godny, by inteligentne, rozumne i obdarzone dobrym smakiem zwierzęta przywiązywały
się do niego. Kto nie potrafi w milczeniu siedzieć długo w jednym miejscu, ten
nie jest wart mojego towarzystwa. Kto zawsze potrzebuje brawurowych pokazów,
kto nie zadowala się prostym pięknem naturalnych ruchów, ten nigdy nie może
zdobyć sympatii kota. Kto żąda ciągle czegoś nowego, kto ugania się za
zmiennością, za emocją, kto nie lubi spokoju, równowagi, stałości, komu wydaje
się, że prawo egzystencji trzeba zawsze udokumentować czynami, kto nie widzi
piękna w zadumie, ten nigdy nie będzie miał wiernego kota. Kto goni za
pozornymi radościami życia do tego kot odwróci się plecami. Człowiek, którego
kochają koty, nie może być człowiekiem bezwartościowym."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz